Nasza opowieść zaczyna się w Finlandii, gdzie telefony Nokia są projektowane z elegancją i trwałością, które wytrzymują próbę czasu — tak jak nasza wersja systemu Android.
Każda krawędź jest precyzyjnie szkicowana, każdy niepotrzebny detal usuwany — podobnie jak w naszej wersji systemu Android.
Żadnych zbędnych elementów. Żadnego bloatware. Tylko czyste, bezpieczne środowisko, które z czasem staje się coraz lepsze — w każdym smartofnie Nokia wchodzącym w skład naszej oferty. Proste.
Rozprzestrzenianie się plików APK, aplikacji, którą można zainstalować ręcznie na urządzeniach z Android, sprawia, że w momencie, gdy czytane są niezbędne wymagania, pojawiają się wątpliwości, czy telefon lub tablet są kompatybilne. Dzieje się tak zwłaszcza dlatego, że nie wiemy, czy używany jest 32- czy 64-bitowy system operacyjny, o czym powiemy, jak się dowiedzieć.
W ten sposób, jeśli te dane są znane, wiadomo dokładnie, czy można zastosować a APK lub inny, od tego czasu istnieją szczegóły, takie jak zajmowana przestrzeń i minimalna wersja Androida, którą należy mieć. Dlatego jest to ważny szczegół, ponieważ w przypadku pobrania aplikacji poza Sklep Play, przy nieodpowiedniej architekturze, instalacja jest niemożliwa.
Najlepszym sprzymierzeńcem jest aplikacja
Tak, po zapoznaniu się z różnymi opcjami, które istnieją, aby wiedzieć o tym na telefonie lub tablecie z Androidem, warto skorzystać z testu wydajności AnTuTu. To, oprócz służenia do poznania ogólnej wydajności oferowanej przez twoje urządzenie, oferuje sekcję informacji, która jest najbardziej przydatna w tym, o czym mówimy.
Po pobraniu rozwoju, coś, co możesz zrobić za pomocą poprzedniego obrazu, na głównym ekranie na dole znajduje się sekcja o nazwie Informacia. To jest ten, którego powinieneś użyć. Po kliknięciu pojawia się podsumowanie funkcji i oprogramowania używanego przez model Androida, który posiadasz, a na trzecim miejscu znajduje się wersja systemu operacyjnego Google, którego używasz oraz w nawiasach, jeśli architektura jest 32 lub 64 bity. Dlatego masz już potrzebne informacje.
Od teraz, gdy przejdziesz do pobrania a APK aplikacji i przejrzyj niezbędne wymagania, architektura, z której powinien korzystać Twój telefon lub tablet, nie będzie kondycjonowanie nie wiedzieć, czy rozwój jest zgodny, czy nie. Inni Tricks dla systemu operacyjnego Google można znaleźć na w tej sekcji Pomoc Androida.
Jak zapewne wiecie, jestem bardzo głośnym adwokatem tego, by jak najdłużej wykorzystywać sprzęt elektroniczny, nie wyrzucać rzeczy które działają, naprawiać rzeczy oraz, jeżeli możliwe, kupować używaną elektronikę. W przypadku smartfonów występowała tu jednak pewna sprzeczność, ponieważ jeżeli kupujemy, dajmy na to, dwuletni, nawet flagowy model, to jednocześnie mocno ograniczamy czas, w jakim urządzenie w naszych rękach będzie wspierane przez producenta. Ba, są sytuacje, w których dwuletni smartfon nie ma już żadnych szans na zobaczenie poprawki bezpieczeństwa, o nowej wersji Androida już nie wspominając. To tyczy się też tańszych nowych telefonów, które przez całe swoje życie nie zobaczą żadnej aktualizacji.
Google stara się coś robić, ale bezskutecznie
O tym, że producent Androida co i rusz wdraża nowe technologie które mają ułatwić aktualizację producentom piszemy tak naprawdę non stop. Czy coś to dało? Oczywiście, że nie, ponieważ z roku na rok rynek mobilnego OS jest coraz bardziej pofragmentowany, a nowe wersje systemu mają coraz mniejszy udział, ponieważ ludzie kupują mniej nowych telefonów, a dla wielu to jedyna szansa na styczność z najnowszym Androidem. Od lat więc wiadomo już, że dopóki producenci nie będą chcieli, albo się ich do tego nie zmusi, wsparcie wypuszczonych na rynek smartfonów będzie znikome, a to, jak niektórzy producenci sobie z tym nie radzą, jest wręcz komiczne.
Wiadomo więc było, że dopóki jakaś siła wyższa nie "ukręci bata" na producentów, to nic na rynku się nie zmieni. Cóż, jak się okazuje, taką siłą może być Unia Europejska.
UE wymusi - 3 nowe wersje Androida i 5 lat poprawek bezpieczeństwa dla każdego telefonu
O tym, że Unia bierze się za producentów wiemy już od kilku dni. Przede wszystkim - ustawa ma gwarantować m.in. dostęp do części zamiennych przez okres 5 lat po wypuszczeniu. Teraz natomiast wiadomo nieco więcej o tym, jak producenci będą musieli zajmować się oprogramowaniem do swoich urządzeń. Podstawą draftu ustawy jest zapewnienie podane w tytule - 5 lat poprawek bezpieczeństwa i konieczność zapewnienia 3 nowych wersji systemu operacyjnego. Teraz wiemy jednak nieco więcej o tym, jak dokładnie ma wyglądać proces aktualizacji.
Przede wszystkim, aktualizacje mają pojawić się "najpóźniej dwa miesiące po dacie wypuszczenia". To z kolei oznacza, że zakończy się proceder, w którym producent zapewni aktualizację np. do Androida 12, ale co z tego, skoro na rynku od dłuższego czasu będzie funkcjonowała wersja 13. Dodatkowo, pojawiają się też równie ważne kwestie dotyczące jakości aktualizacji. Tutaj mamy informacje, że długość życia na baterii nie może ulec zmianie przed i po aktualizacji (co może przeciwdziałać praktykom zaplanowanego postarzania produktu), a także - wydajność samego urządzenia również nie ma prawa się zmienić po aktualizacji. To bardzo ważny zapis, ponieważ nagminnie źle zoptymalizowany kod powoduje, że telefon który świetnie działał na poprzedniej wersji po aktualizacji może stać się wręcz nie do użytku. Oczywiście, ustawa wyklucza tutaj to, jak sprawnie działają aplikacje firm trzecich, ponieważ producent nie ma wpływu na ich działanie z nowym Androidem/poprawkami bezpieczeństwa.
To ogromny i bardzo potrzebny krok naprzód
Jestem wielkim fanem propozycji Unii i uważam, że jest to ruch który zmieni całą branżę smartfonów bardziej niż konieczność zapewnienia części zamiennych. Przede wszystkim - producenci wiedząc, że muszą długo wspierać WSZYSTKIE wypuszczone urządzenia nie będą na terenie Unii wypuszczać bazyliona podobnych do siebie modeli. Po drugie - mam wrażenie, że w takim wypadku z rynku znikną też najtańsze urządzenia, które źle działają już po wyjęciu z pudełka. Znikoma marża nie będzie bowiem w stanie zrekompensować kosztów utrzymania i aktualizacji. W taki sposób powstanie luka, którą - moim zdaniem - wypełni tańsza, używana elektronika.
Elektronika która po zakupie dalej będzie bezpieczna w użyciu dzięki temu, że producenci będą zmuszeni wypuszczać poprawki bezpieczeństwa, a także - łatwa w naprawie dzięki wymogowi udostępnienia części zamiennych. Moim zdaniem - jest to świetna sytuacja poprawiająca wiele aspektów rynku telefonów. I chociaż "przeciętny" konsument nie zauważy zapewne tej różnicy, ponieważ jak wiadomo temat bezpieczeństwa raczej nie istnieje w powszechnym dyskursie, to zmiany te będą działały na korzyść nas wszystkich w tle. Jednocześnie, pod kątem wsparcia, zrobi krok w kierunku dogonienia Apple.
Nie z własnej woli, ale wciąż się liczy :)
Źródło
Leave a Comment